Opis miejsca
Miejscowość: Helenin. Budynek znajduje się jadąc od Wytyczna po prawej stronie.
Ostatnie przeznaczenie tego miejsca to mieszkania socjalne. Teraz został się kompleks opuszczonych budynków. Miejsce związane z lokalnymi legendami.
Kompleks kilku budynków wzniesionych w latach 60. XX wieku. Zbudowali go właściciele cegielni: małżonkowie Zdzisław Maj i Ludmiła Nastałek – Maj. Oprócz produkcji cegieł, prowadzili oni również hodowlę trzody chlewnej. Wraz z fabryką wybudowany został pięciokondygnacyjny budynek mieszkalny. Część pomieszczeń wydzielono na hotel dla pracowników. Na frontonie budynku umieszczona została Gwiazda Dawida, która nawiązuje do historii z okresu II wojny światowej, w trakcie której właściciel cegielni przechowywał Żydówkę, której nadał swoje nazwisko.
Niestety, dzisiaj konstrukcja czasy świetności ma dawno za sobą i teraz może doskonale służyć jako scenografia do filmów grozy.
Są też takie opowieści o tym miejscu:
"Budynek letniej rezydencji Drakuli graniczący z mrocznym chodź niefortunnie nazwanym krowim bagnem oraz Poleskim Parkiem Narodowym daje możliwość zachwycania się widocznie zachowanym klimatem architektury XVI w. Transylwanii.
W szczególności po zmroku kiedy to z okalającej nas ciszy w otoczeniu ciemności bezkresnych korytarzy daje się usłyszeć mrożący krew w żyłach skowyt bezpańskich psów.
Okoliczni mieszkańcy powtarzają legendę o koniu na białym rycerzu, który to przepędził na około dwa tygodnie bezczelnie grasującego w okolicy Hrabiego by później w obliczu ogólnie panującej niekorzystnej koniunktury na krew i osocze Ten porzucił mury posiadłości, sprzedał piec C.O. a za brak opłacanych podatków komornik zajął stolarkę okienną.
Pozostałe wyposażenie wchodzące w skład nieruchomości stało się łakomym kąskiem dla okolicznych tubylców współpracujących dorywczo z przemysłem metalurgicznym."
Aktualnie szukam więcej info.

Koordynaty
Musisz być zalogowany żeby zobaczyć te dane
Malabarista
Data wizyty: 17/05/2022
Byłam tam wczoraj- 17.05.2022. Warto! Nie pilnowane, łatwy dostęp i do tego ładnie! Nie wszędzie da się wejść, i trochę poniszczone, ale udało się doświadczyć “strasznego wycia wiatru” 😉 Polecam!