Opis miejsca
Józef Pluta
W nocy z 9 na 10 września 1979 r. uciekł ze szpitala i udał się w swoje rodzinne strony. Dotarł do miejscowości Pąchy, małej osady w głębi lasu. Tam mieszkała z rodziną Teresa S. - kobieta, którą Józef Pluta poznał w szpitalu. Odwiedził ją, wspólnie z jej rodziną zjadł kolację.
Następnego dnia milicja znalazła Teresę S. w kuchni, z ranami wskazującymi na rany zadane siekierą. W pokoju obok znajdowały się kolejne dwa ciała - męża Teresy, Jana oraz ich 13-letniej córki. Według późniejszych ustaleń milicji Pluta po zamordowaniu mężczyzny oraz córki, zgwałcił dziewczynkę.
W czasie okrutnego morderstwa przebywał tam niczego nieświadomy senior rodziny - Wojciech. J. Pluta przy pomocy siekiery ciesielskiej zabił i jego. Mieszkanka miejscowości Pąchy która bardzo chetnie wskazała Nam trase do Domu brutalnego morderstwa bardzo chętnie opowiedziała Nam również historie jak bylo naprawdę. Sama powiedziała, że w gazetach i artykułach napisane jest inaczej.
Z opowieści wynika, że w domu kiedy pojawił sie Pluta przebywała kobieta, Jej mąż oraz starszy Pan pomagajacy rodzinie. 13-letnia córka rodziny w ten wieczór byla w pracy wraz z koleżanką w jakiejś wieży niedaleko domu.
Nagle usłyszała krzyki dochodzące z domu (dom znajduje sie w lesie na odludziu co tylko podkreca atmosfere). Dziewczynka powiedziała do koleżanki słowa "Musze leciec do domu bo rodzice znowu się kłócą". To byl Jej błąd!!
Najprawdopodobniej nakryła Plutę jak mordował któregoś z rodziców lub zobaczyła juz zamordowaną rodzinę.
Nie wiem gdzie dokladnie Pluta zamordował starszego mężczyznę ktory pomagał rodzinie. Wiem od mieszkanki, że jego ciało znaleziono w jakiejś skrzyni lub wersalce nakrytej narzutą. Na tej skrzyni przez caly czas siedzial policjant piszący protokół.
Zamordowaną rodzine znalazł ich 23-letni syn który akurat byl na przepustce wojskowej.
Przyjechał do rodzinnego domu i zastał masakre. Na ścianach, sufitach wszedzie byla krew i pióra z poduszek to on wezwał policje. Po tym co zobaczył popadł w zalamanie i popełnił samobójstwo przez powieszenie w tym domu, dokladnie w kuchni gdzie zostala najpierw zamordowana jego matka krótko po tragedii, nie tak jak piszą gazety (po 2 latach mieszkania w tym domu).
Jak ktoś lubi dreszczyk emocji to wieczorem po ciemku i zmroku jest ostry strach. Wróciliśmy w to samo miejsci drugiego dnia i za jasnego nie jest wcale tak strasznie ☺
Obiekt nie jest zamieszkaly, ani monitorowany. Brak zasiegu siedzi, brak nawigacji i trudne miejsce żeby trafić ale mieszkańcy bardzo chetnie wskazują droge.
Po morderstwie dom mial 2 właścicieli. Legenda mówi i gazety na to wskazują, że jednymi z wlascicieli byli Belgowie którzy mieli tam swoją dziuple do rozbierania samochodów. Wrak jednego z nich mozna znalesc w szopie.
Sprawa Józefa Pluty byla bardzo głosna, jak lubicie emocje na urbexach polecam poczytan w internecie. Wystarczy wpisac jego nazwisko, a historii z jego udziałem jest kilka.
Zdjęcia zrobione 18.04.2022
Ps. Polecam wziac latarki dla osob lubiacych adrenaline 😁
Udanego urbexu i czekam na komentarze jak sie podobalo ☺
Koordynaty
Lat / Lng: 52.42725, 15.90825
UrbexTe@m
Witamy i zapraszamy do zapoznania się z materiałem z wyprawy.;)
Szkodnik669
Polecamy . Jest klimacik i ciary na plecach 💀💀💀